Witajcie :)))
Skarby moje , operacja Małgosi poszła sprawnie,
Gosieńka żyje i ma się ok :)) a ja się cieszę.
Dziękuję Wam za wsparcie duchowe.
Ależ ja mam szczęście z Wami , a ile radości.
Siedzę i ryjek mi się uśmimecha kiedy klepię w klawiaturkę
aż chce się żyć.
Wczoraj, kiedy wróciłam z pracy
A co było w kopertach o tym później.
Chcę Wam pokazać jakie świąteczne drobiazgi zrobiłam.
Ale od początku.
Pamiętacie kiedyś, kiedyś do Danusiowego bombardowania
zrobiłam opakowanie na wiertełka?(tutaj)
A po co mi te wiertełka, pytałyście.
A no na szabry poszłam do mego M. do warsztatu.
Kilka lat temu kupił sobie Dremelka ze wszystkimi możliwymi końcówkami,
już wtedy mnie łapki świeżbiły,
już wtedy mnie łapki świeżbiły,
ale czekałam cierpliwie aż mu się znudzi.
DOCZEKAŁAM SIĘ !!!!!
oddał mi go sam z własnej nieprzymuszonej woli :DDD
no dobra - uprosiłam :))))))
Ja się zakochałam w ażurowuch pisankach.
tak wiem, duuuuurna jestem, kolejnego "zajoba" szukam :DD
no, ale musiałam, no musiałam bo bym jajko zniosła.
Zabrałam się za gęsie wydmuszki
(sama je robiłam, a mój piesio był zadowolony :DD).
Ja się w życiu nie spodziewałam,
że to wiercenie takie trudne jest,
no masakra,
a jak łacina się rozwija-
ja nie przypuszczałam, że we mnie drzemią
olbrzymie pokłady tego języka.
Na rozluźnienie też nic nie można było spożywać,
bo skorupka krucha :DDD
Po wielu nieudanych próbach,
po łzach rozpaczy nad popękanymi skorupkami
udało mi się zrobić trzy jajka, zostało je ozdobić.
Na początku wyglądało to tak :
trochę farby, serwetka , lakier
na końcu wyszło tak :
zdjęcie zrobiłam tuż przed pakowaniem.
Ładniej widać na tym zdjęciu
na blogu nowej właściecielki
Trzecie jajko uczyło się latać przy lakierowaniu
no i tego no, nie wyszło mu lądowanie :((
Wiem jeszcze dużo nauki przedemną,
cieniowanie- to bolączka.
Pierwszy raz w ręku miałam konturówkę
no ja nie myślałam, że to takie nieposłuszne jest maleństwo.
Podziwiam u Was kobietki
opanowanie tego cudeńka.
Wiecie jakie ja wyzwanie miałam jak to te wydmuszki
zabezpieczyć przed pocztą naszą kochaną.
Dotarły, mam nadzieję całe z każdej strony.
Jeszcze jedno styropianowe jajko zrobiłam.
Takie tam wprawki w decu.
Na a na koniec hmmm,
zastanawiam się czy Wam pokazać,
ale co tam ;DD
pokusiłam się o jajo wiklinowe,
oj przesadziłam ze zdobieniem i jestem teraz tego świadoma- za dużo tego wszystkiego
Wszystkie jajka dotarły do właścicieli
mogłam pokazać je i Wam,
pozostaje zgłosić do Renatkowej zabawy.
Miałam Wam pokazać zawartość kopert,
patrzę ale tutaj już tasiemiec wyszedł,
zostawię więc podziękowania na kolejny post
a ten post był jajeczny - zdecydowanie świąteczny.
Zapraszam chętnych na CANDY
Dziękuję za to że JESTEŚCIE
{TBP}
DOCZEKAŁAM SIĘ !!!!!
oddał mi go sam z własnej nieprzymuszonej woli :DDD
no dobra - uprosiłam :))))))
Ja się zakochałam w ażurowuch pisankach.
tak wiem, duuuuurna jestem, kolejnego "zajoba" szukam :DD
no, ale musiałam, no musiałam bo bym jajko zniosła.
Zabrałam się za gęsie wydmuszki
(sama je robiłam, a mój piesio był zadowolony :DD).
Ja się w życiu nie spodziewałam,
że to wiercenie takie trudne jest,
no masakra,
a jak łacina się rozwija-
ja nie przypuszczałam, że we mnie drzemią
olbrzymie pokłady tego języka.
Na rozluźnienie też nic nie można było spożywać,
bo skorupka krucha :DDD
Po wielu nieudanych próbach,
po łzach rozpaczy nad popękanymi skorupkami
udało mi się zrobić trzy jajka, zostało je ozdobić.
Na początku wyglądało to tak :
trochę farby, serwetka , lakier
na końcu wyszło tak :
zdjęcie zrobiłam tuż przed pakowaniem.
Ładniej widać na tym zdjęciu
Trzecie jajko uczyło się latać przy lakierowaniu
no i tego no, nie wyszło mu lądowanie :((
Wiem jeszcze dużo nauki przedemną,
cieniowanie- to bolączka.
Pierwszy raz w ręku miałam konturówkę
no ja nie myślałam, że to takie nieposłuszne jest maleństwo.
Podziwiam u Was kobietki
opanowanie tego cudeńka.
Wiecie jakie ja wyzwanie miałam jak to te wydmuszki
zabezpieczyć przed pocztą naszą kochaną.
Dotarły, mam nadzieję całe z każdej strony.
Jeszcze jedno styropianowe jajko zrobiłam.
Takie tam wprawki w decu.
Na a na koniec hmmm,
zastanawiam się czy Wam pokazać,
ale co tam ;DD
pokusiłam się o jajo wiklinowe,
oj przesadziłam ze zdobieniem i jestem teraz tego świadoma- za dużo tego wszystkiego
Wszystkie jajka dotarły do właścicieli
mogłam pokazać je i Wam,
pozostaje zgłosić do Renatkowej zabawy.
Miałam Wam pokazać zawartość kopert,
patrzę ale tutaj już tasiemiec wyszedł,
zostawię więc podziękowania na kolejny post
a ten post był jajeczny - zdecydowanie świąteczny.
Zapraszam chętnych na CANDY
Dziękuję za to że JESTEŚCIE
{TBP}
piekne pisanki Kochana, wspaniałe są takie ozdoby na wielkanoc, nowoczesne i bardzo modne :) Pięknie buziaki
OdpowiedzUsuńO matulu, ale śliczności nam tu serwujesz. Te Twoje pisanki są przecudne, a jak pięknie, równiutko te dziurki wywiercone... niesamowite :)
OdpowiedzUsuńAnitko! Kosztowały Cię trochę Pracy te jajka ale warto było bo są prześliczne, wiklinowe również - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńidentiko jak u mnie;D
OdpowiedzUsuńteż nie wiedziałam, że łacina może być tak zasobna ;D
Anitko cudne jaja przygotowałaś = podziwiam
buziaki
Ha ha skąd ja tą łacine znam-nieraz przy źle postawionych xxx czy przy psuciu serwetki w decu też rozwijam język. Jajca wyszły ci świetnie, podejrzałam zdjęcie u nowej właścicielki i rewelacja. Ja tam bym nawet za to się nie zabrała więc tym bardziej podziwiam cie za cierpliwość. A wyplatane jajco to szczęka mi opadła będę zbierać takie cudo. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńOglądałam już wiercone jaja u Oli i nie mogłam wyjść z podziwu, że i to potrafisz robić tak perfekcyjnie. Gratulacje wielkie przede wszystkim za upór. Kiedyś też próbowałam , masakra jakaś wyszła . Konturówka mnie nie słuchała nawet na jotę, jaja normalnie jak spadną pękną na bank a wywiercić jedną dziurkę to normlanie betom wysiada. Anitko składam głęboki ukłon w Twoją stroną że Ci się udało takie cuda zrobić !!!
OdpowiedzUsuńA jajo wiklinowe to już miodzio też podziwiam !
Pozdrawiam
Ażurowe jaja podziwiałam u nowej właścicielki i też muszę napisać ,że MI SIĘ bardzo podobają:)
OdpowiedzUsuńŚwietne to jajko z wikliny , pierwszy raz takie widzę :)
Anitko, wiedziałam, że świetnie pleciesz i wiklinowe jajo to potwierdza!
OdpowiedzUsuńAle te ażurowe pisanki mnie po prostu zachwyciły - perfekcja w każdym calu! Gratuluję talentu :-)
Ażurowe jajeczko super, podziwiam Twoją cierpliwość i samozaparcie. To wiklinowe bardzo ciekawe, więc sądzę, że następne to będą istne arcydzieła rękodzielnicze. Pozdrawiam z uśmiechem.Pa.
OdpowiedzUsuńO matuchno. ...takie cuda to już nie na mnie. ...to już trzeba mieć mistrzowskie papiery, żeby takie dzieła tworzyć:-):-)
OdpowiedzUsuńA poszerzanie łaciny to chyba każdej z nas się zdarzy hihi:-):-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Zachwycające! Wielkie brawa za talent, cierpliwość i pomysł :)
OdpowiedzUsuńŁał! Dałaś radę :) Wydmuszki są rewelacyjne, a i pozostałym jajkom niczego nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze z podziwem oglądałam ażurowe jaja, ogromnie mi się podobają! Twoje jest zachwycające - wielkie brawa za cierpliwość przy tych dziurkach :)
OdpowiedzUsuńPiękne świąteczne klimaty :) Śliczne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńSis kochana, z Ciebie to prawdziwy człowiek Renesansu. Żadna technika nie jest Ci obca. Ażurowe jajeczka są boskie. Zresztą wszystkie - jajo z wikliny też (moim zdaniem wcale nie jest za bardzo ozdobione).
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak przechytrzyłaś pocztę i wysłałaś te kruche cudeńka.
Uściski {PBT}
No cudo! Zdolna kobieta jesteś! Buziaki :)
OdpowiedzUsuńKocham się w tych dziurkowanych jajeczkach już od dawna ale nigdy nie spróbowałam bo nie mam czym dziurek wiercić. Twoje Anitko wyszły pięknie, jestem zachwycona. Wiklinowe jajo też jest ekstra!
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Wow, zaszalałaś z tymi jajami. Wiercone wymuszki są niesamowicie piękne. Podziwiałam już u Oli, a tutaj jeszcze raz z przyjemnością się napatrzę. Ćwicz, ćwicz, bo cuda Ci wychodzą. Wiklinowe też urocze, ale rzeczywiście ja bym tylko te zawijasy zostawiła. A jakby tak pokombinować z kolorami? Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńAnitko! Gęsie ażurowe pisanki widziałam juz u Oli i byłam w szoku ze takie cuda wyczyniasz no a tu mam potwierdzenie, szczeka opada i zazdrość zżera !!!:):):) cuda!!!
OdpowiedzUsuńFantastycznie się prezentują! Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Moje jajeczka:-DD Są cudne! Delikatne a na żywo jeszcze ładniejsze i dotarły w całości, tylko po przeczytaniu mam wyrzuty sumienia, ze zostawiłam Cię bez jaj, przynajmniej tych wierconych;-) Mam nadzieje, że się dowiercisz swoich do następnych Świąt.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś plotłam jajka, ale moje były mocno kolorowe i pieruńsko krzywe;-) Pozdrawiam i ślicznie dziękuję raz jeszcze:-)
Jajeczka wyglądają super! Tym bardziej podziwiam zmagania z gęsimi wydmuszkami, te które udało się wydzierga, prezentują się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńprzesliczne te jajeczka
OdpowiedzUsuńAnito, pisanki wyszły Ci fantastycznie. Ja nigdy nie próbowałam bawić się w dziurki, ale w Twoich jajkach wygladają świetnie :)
OdpowiedzUsuńO kurczaki, te wiercone jajka sa mega kosmiczne !!! Nie mogę oczu oderwać :) !
OdpowiedzUsuńOj jajeczka są fajowe,sama tęsknym okiem patrzę na takie cudeńka i w duchu powtarzam sobie ,muszę kupić sobie zestaw do wiercenia bo ręce aż się wyrywają,ale jak widzę trzeba się przygotować na wiadro zimnej wody,cóż to chyba tak we wszystkim jest na początku.Chociaż Tobie jajeczka wyszły cudnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Anitko:)
Anitko !!!
OdpowiedzUsuńAleż CUDNE te jajeczka !!!
Szok :)
A to z wiklinki jakie śliczne,nie rozumiem,czemu obawiałaś się pokazać je NAM ;)
Przecież jest przepiękne !!!
Zachwycona jestem ( już nie pierwszy raz ) Twoimi pracami :) !!!!
Pozdrawiam :* :* :*
Anitko,jak zobaczyłam ten perfekcyjny ażurek, to mi dech zaparło, pisanki rewelacyjne, piękne motywy, wielki podziw! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńAnitko,jak zobaczyłam ten perfekcyjny ażurek, to mi dech zaparło, pisanki rewelacyjne, piękne motywy, wielki podziw! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUkłony dla Ciebie! To już arcydzieła!!! A*N*I*T*A :)
OdpowiedzUsuńNo po prostu boskie!!!! Podziwiam!!! Mnie by pewnie nawet jedna sie nie ostała:))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne pisanki zrobiłaś!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękności. Koleżanka, która namówiła mnie na jarmark rzeźbi w gęsich wydmuszkach (nawet jedną mam) i szczerze podziwiam Was dziewczyny. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuń