Witajcie :**
Burzowo i deszczowo dziś Was witam, zapewne nie nowina dla większości. Babiniec rośnie :* powiększył się o Carpe kobietę, której nareszcie dana jest radość macierzyństwa i której córcia ma cudne "palemki" a ja mam do nich sentyment -moje córki już z nich dawno wyrosły :(((
Dobra , do brzegu kobieto, do brzegu. Był taki dzień kiedy Ania z bloga PŁONĄCE MOTYLE hmm jak to powiedzieć, tego no zapędziła się w robieniu biżutek i postanowiła po cichutku bez banerków podzielić się z "zaglądaczami". Podeszłam do tego no raczej sceptycznie, bo jeszcze pierwsza się zapisałam :/ - podobno ci na początku ogonka szans nie mają, ale z drugiej strony ktoś musi być pierwszy c'nie? Zapisałam się, jak to ja zapomniałam.
Od kiedy mam ten swój zakamarek, rano przy kawie zaglądam to tu to tam - jak to ja. ( A w ogóle to wczoraj tak się kawy nażłopałam, że do drugiej rano dzisiaj zasnąć nie mogłam wrrr) . Do brzegu kurna, nie gadaj!!!
Dobra, razu jednego przy kawie wstąpiłam do Ani, aż wyszłam i weszłam jeszcze raz myślałam, ze źle widzę -no ale nie no jak napisała że min. dostanę i ja :)) Ryjek mi się od razu uhahał, pomyślałam, że dla Madziuli będę miała piękny prezencik- bo to mała siostrzenica mego M. sroczka niesamowita.
W poniedziałek Ania na @ zameldowała, że wysłała- no i ta dam mam.
A, że listonosz przyszedł pomiędzy burzami, ja piszę w czasie burzy stąd też tytuł posta. Ania, oprócz biżutków, które rozdawała dodatkowo przysłała mi bransoletkę - cudna Aniu musiała Cię sporo pracy kosztować i karteczkę z motylkami. Bardzo Ci dziękuję kochana :***.
To niesamowite trzymać w rękach zrobione coś od podstaw przez kogoś innego. Teraz wam pokażę te cudowności sroczkowe ;)
An Ger też dziś w wymiance prezentowej wylosowała pary, czas zabierać się do roboty i już widziałam to tu, to tam jak to ja ;D zadania na czerwiec, zobaczymy co czas przyniesie.
Tymczasem jeszcze raz Aniu :**, Wam wszystkim którzy tu zaglądacie dziękuję za czas poświęcony dla mnie.
Tulam Buziam Pozdrawiam {TBP}
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo pozostawione na tym blogu jest dla mnie ogromną motywacją. Dziękuję za to, że jesteście, buziaki.