niedziela, 26 czerwca 2016

Upalna magnolia

Witajcie ;**
Cały dzień grzało, grzało aż u mnie magnolię wypociło :DDD, ale może na początek powitam w babińcu Basię Prym czyli xxBasia, która w swoim kasztanowym domku udowadnia, że marzenia się spełniają i zawsze wpada do mnie z miłym słówkiem jak Wy wszyscy :**** dziękuję.
Tak wracajmy do meritum. Jak zapewne wiecie Agatka Fleszar na swoim blogu na czerwiec wybrała magnolię. No i mój zapał z poprzedniego miesiąca hmmm powiedzmy osłabł :///. Chciałam coś w decu pokombinować, ale w zasobach swoich nie małych a ostatnio przez Agatkę Baran podwojonych ( ja nie wiem ile Ci jeszcze będę dziękować słowa tego nie wyrażą :*)żadnej magnolii nie znalazłam. Nawet w trzech ostatnich postach poszukiwania ogłosiłam (Aniu zaraz odpiszę jak tylko posta wstawię, do Ciebie Agatko też), serwetki będę miała ale, na wyzwanie bym nie zdążyła. Trzeba kombinować- toż ja c'nie.
No dziewczyny mnie olśniły, przecież można użyć kolorów, bo magnolia to tylko inspiracja. Tak do malowania to ja nie ten tego, powiedzmy nie urodzona. Postanowiłam pierwszy raz  wystartować w papierkach. Mało profesjonalnie na pewno- bo z tym co mam w swojej szafie. 
Może zacznę najpierw od banerka , później będę opowiadała.

Jakiś czas temu była w biednejromce promocja na notesy, przepiśniki i różne takie. Poczekałam aż zostaną resztki i przecenią- bo bardzo chciałam spróbować papierków. Jak widzę, co dziewczyny robią - klękajcie narody, koniecznie chciałam spróbować, a tak sobie pomyślałam 5-6 zł to jeszcze nie tak dużo jak bazy w sklepach scrapowych, więc jak zmarnuję to mniej szkoda. Może on nie taki "wyględny" jak wasze jaśniutkie bazy. Robię z tego co mam i nie marudzę :))
Na początku było tak :


 Z duszą na ramieniu rozginałam sprężyny, żeby jakoś tę okładkę przerobić. Wyciągnęłam z szafy przydasie i siedziałam, patrzyłam, dumałam. Zostałam przy bloku technicznym, przyłożyłam szablon ( jedyny jaki mam gotowiec) gąbką i białą farbą popaciałam żeby róż złamać. Przykleiłam co nieco to tu ,to tam  ubaw miałam niesamowity, powiem wam podoba mi się taka papierkowa robota. Dobra starczy czas pokazać co mi wyszło. Pamietajcie, że ja tylko na Wasze "paczałam" a teraz sama spróbowałam, więc wszelkie rady i uwagi mile widziane :*
Starsza córka uważa, że środek zepsułam, bo wkleiłam tam papier zrobiony z serwetki , pod spodem jest biały brystol też szablonem potraktowany ale farba w kolorze przedniego różu, miałam Wam go więc nie pokazywać , ale co mi tam. Raz się żyje.



No i tak to. Już Was nie męczę, lecę żabę nakarmić. Mam nadzieję, że Agata przyjmie.
Dziękuję, za to, że jesteście.
{TBP}

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każde słowo pozostawione na tym blogu jest dla mnie ogromną motywacją. Dziękuję za to, że jesteście, buziaki.