niedziela, 18 września 2016

Drapieżnie .

Witajcie :**
Wietrznie się u mnie zrobiło i zimniej
ale mimo wszystko słonecznie.
Do końca września będę Wam przypominała o 


Danusia w tym miesiącu postawiła na "pazurki".
Matuchno co ja mam zrobić?
Ogólnie z ciuchów nie mam nic prócz apaszki,
nawet nic nie znalazłam,
co bym mogła pociąć.
Może jakiś słoik?
nie..... jakoś tego nie widziałam.
Nie wypada odpuścić skoro dopiero co się przyłączyłam do
kolorystycznego gangu :DD
Dziwnie ta "wena" dopada-
mnie olśniło około 23ciej godziny.
Ależ ja durna jestem, no ale co zrobisz-
cała ja :DDD
Siadłam i zrobiłam :))))
Czy Szefowa zaliczy, hmmmm
to tylko Ona wie,




Tak kochani , padło na czółenko,
takie proste najzwyklejsze
W życiu nie myślałam, 
że małe może być takie nieposłuszne do
"przebierania", 
jakoś się udało, ciekawe jak się będzie supłać.
Ogólnie moje gabaryty źle się prezentują w cętkach,
ale dodatki akceptuję,
 choć nie mam ich oszałamiająco dużo,
kiedyś jak byłam rozmiaru 38/40
to nawet szpileczki takowe miałam:))
Danusiowy banerek

Obiecałam Wam poprzednio pokazać 
debiut mojej córki w karteczkowaniu.
Uprzedzam, robiła wszystko sama,
 potrzebne materiały kupiła za swoją kasę
( mi się resztki zostały- a sporo tego :DD)
u mamy (czytaj u mnie:D) znalazła lamówkę, klej i cyrkonie.
Projekt znalazła na necie- nie wiem na jakim blogu
jak ustalę , albo wiecie dajcie cynk
umieszczę wtedy przekierowanie na autorkę projektu.
W punkcie ksero podrukowała, tam też od razu
gilotyną pocięła ,a w domu z zacięciem kleiła.
Robiła póki lamówki starczyło, resztę dorobi jutro :)
jak po szkole uzupełni braki w lamówce :)

Ogólnie spodobała je się ta robota :),
 z resztą lubi rysunek (węgiel, ołówek, akryl) ,
nawet decu zaczepia .
Młodsza też przychodzi
"Mamo coś bym porobiła"
i otwiera moja magiczną szafę :DD
Wszystko dzięki Danusi, 
instruktorce zajęć plastycznych
w MOK-u w Terespolu.
Woziłam je tam od 6 roku życia :))

Miłej niedzieli Wam życzę
Dziękuję za Wasze wielkie , otwarte serducha.
Lecę żabę karmić.
Pamiętajcie o
{TBP}









80 komentarzy:

  1. Anitko, cudne masz czółenko - jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne :)
    Debiut Twojej Córki mega udany - zaproszenia są rewelacyjne!
    A ja też moje dziewczyny wożę do Młodzieżowego Centrum Kultury i Edukacji na zajęcia dekoracyjne i plastyczne - czasami też uczę się od nich.
    Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zajęcia są świetne, gdzież ja sama pokazałabym im filcowanie na sucho i mokro, lepienie gliny, ceramikę, batiki, wszystkie różne sztuki świata. Ja sama też tam podpatrywałam- moja Natalia miała 5 czy 6 lat i była najmłodsza w grupie więc ja tam z nią siedziałam, żeby jej trochę pilnować.

      Usuń
  2. Cudowne czółenko Anitko :) Ciekawa jestem jak będzie CI się nim teraz pracowało :)
    Zaproszenia są super :) Fajnie, że Twoja młodzież też garnie się do takich rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Uleńko, ja też jestem ciekawa- nitkę nawija się normalnie, więc i supłanie powinno iś spoko :) też się cieszę, ze czasem za robótki biorą.

      Usuń
  3. Rewelacyjny pomysł na czółenko! A córce gratuluję bardzo udanego debiutu - rośnie nam konkurencja ;) Pozdrawiam niedzielnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. A czy córa pociągnie dalej- nie wiem. Powiedziała , ze kiedyś na swoje wesele sama zrobi swoje zaproszenia i dodatki- przyzwoliła mi na pomoc :DD

      Usuń
  4. Kurde, zżarło i komentarz. No to jeszcze raz:)
    Czółenko jest super, szczególnie po tej stronie, po której zerka kocimi oczkami.
    Debiut córci na szóstkę z plusem i mam nadzieję, że to nie koniec.
    Pozdrawiam cieplutko, choć za oknem ponuro i leje i przesyłam tulaski.
    Ps. Też miałam szpilki w cętki sto lat temu:)
    {LKŚ}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głodne to i zżarło :DDD
      Tylko takie kociaczka oczka weszły, bo czółenko malutkie. Kurcze, ten deszcz to i do mnie dojdzie zapewne:), cóż taka pora. Narobiłaś mi smaka na ciacho i robię serniczek :))
      Jakie sto lat, jakie sto lat temu?? Toż my osiemnastki jesteśmy :))
      lofciam

      Usuń
  5. Hi, hi ... te cętki i drapieżne spojrzenie w 100% oddają moje początkowe zmagania z czółenkiem. Bardzo fajny pomysł, tylko mam nadzieję, że drapieżne czółenko nie podziała na Ciebie odstraszająco ;-)
    A zaproszenia... śliczne, proste i delikatne, jak lubię najbardziej. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie no skąd- oczka należą do kociaczka drapieżnego, a kociaczki są tulaśne ;**

      Usuń
  6. Ale fajne! Teraz będziesz nim śmigać jakieś cudne serwetki!!
    ps. odpisałam na @ :))

    OdpowiedzUsuń
  7. A to jest intrygujący pomysł! Ślicznie teraz to czółenko wygląda. :-D
    A córę masz zdolną, pogratulować :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha ,ja to mam jednak pojechane,na samym początku myślałam,,że zrobiłaś cetkowaną rybkę (och te opływowe kształty haha)
    No teraz to już doczytałam i wiem ,że jest to czółenko ,którym będziesz śmigać ile się tylko da.
    Anitko fajny pomysł,świetna realizacja,jak nic zadanie zaliczam na piąteczkę .
    Buziaczki ,słodziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Szefowa zalicza :))

      Usuń
  9. A ja myślałam, że to rybka! Nic dziwnego bo czółenka nigdy w ręce nie miałam. Fajnie to sobie wymyśliłaś Anitko. Zaproszenia świetne, prezentują się bardzo elegancko. Masz szansę na "robótkujące" trio, aż zazdroszczę. Córeczki mają pewnie talent po mamusi.
    Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haaa ale numer w życiu nie myślałam, że to takie jednoznaczne :))
      Córeczki zdolniachy- żebyś Ty to nasze trio w ferworze awantury widziała :DDDD - miazga normalnie. My to taki tercet egzotyczny :DDDD

      Usuń
  10. I czółenko można ozdobić. Ciekawy pomysł. Szczególnie, ze patrzą na ciebie takie oczka. Odlot. Fajnie, ze dziewczyny tez lubią robotkowanie 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no można, na necie jest sporo ozdobionych czółenek :))

      Usuń
  11. Anitko u mnie skończyło się podobnie z drapieżnikiem choć plany miałam ambitne. Ale wiesz doszłam do wniosku że decou to taka uniwersalna technika że da się w niej zrobić dosłownie wszystko. Ot taka deska ratunkowa.
    Bardzo mi się podoba Twoje drapieżne czółenko. i podziwiam za przebieranie takiego maleństwa. Prosto pewnie nie było. Ale najważniejsze że sukces murowany .
    A córcia zdolna po mamusi , bardzo fajne i oryginalne zaproszenia powstały .
    Buziaczki i dobrego tygodnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jakieś to maleństwo oporne w przebieraniu, chciałam rozpołowić, ale bałam się, ze połamię i w całości lepiłam, trzeba było pilnować, żeby nie zlepić na amen żeby nitkę dało się nawijać :)
      Pozdrawiam Aniu.

      Usuń
  12. Anitko czółenko ozdobiłaś fajnie-nabrało prawdziwego drapieżnego wyglądu hehe:-)
    A córcia-cóż zaproszenia zrobiła śliczne. Bardzo podoba mi się ich elegancja. Jak wszystkie trzy zasiądziecie do robótkowania to małą firmę bedziesz musiała otworzyć haha. Buziaki:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anito przyznaje się że jak poprzedniczki myślałam na początku,że to rybka czy coś;-).
    Czółenka nie używa,ale myślę że po takiej metamorfozie to stworzysz nie jeden wzór z pazurem.
    A córce gratuluje bardzo udanego debiut tylko tak dalej. Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  14. No w zyciu bym nie wpadła na to, żeby tak ozdobić czółenko, wygląda świetnie :)
    I brawa dla córki, ma dziewczyna talent :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, takim drapieżnym czółenkiem będzież teraz śmigała aż miło;)
    Zaproszenia proste i eleganckie. Brawo dla córci:)
    Pozdrawiam Anitko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam i dziękuję kochana za miłe słowa :))

      Usuń
  16. Hahaha ale sobie uwielbiałaś akcesoria do pracy! Wyglada po przerobienie super! No i córa tez niezłe sie spisała! brawo dla Was:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko piękne, ale zacznę od pracy Córki. Super, super i jeszcze raz super, podziwiam i doceniam pracę i zaangażowanie. Czółenko urocze, a czasem rzeczywiście tak jest że te drobiazgi dadzą bardziej w kość, niż większa praca. Tym bardziej doceniam efekt końcowy. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyś córa przeczytała i mówi- "już ją lubię "
      Dziękuję kochana, buziaki ( masz rację z dużym jest łatwiej)

      Usuń
  18. Anitko! Cudownie Sobie udekorowałaś te czółenko, A Zaproszenia Twojej Córci są prześliczne - Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu kochana dziękuje za miłe słowa i odwiedzinki. Zdrówka Ci życzę.

      Usuń
  19. Anitko, Ty to masz pomysły, chyba nikt nie ma tak szałowego czółenka. Pochwal córcię, bo zaproszenia wyszły świetnie! Pozdrawiam Was serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiego - pewnie nie :))
      Córcia za pochwały dziękuję.

      Usuń
  20. no jestem pod wrażeniem obu prac- czółenko sama miałam kiedyś ochotę ozdobić, ale zaczęłam sie zastanawiać jak będzie się sprawować:)
    Zaproszenia też są śliczne- pogratuluj córci:)
    buziaki przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego no, wydaje mi się, że będzie całkiem normalnie śmigać :)
      Jak sprawdzę, dam znać :))
      Córcia dziękuje.
      Tulaski.

      Usuń
  21. Takie drapieżne czółenko będzie śmigać jak się patrzy:) a zaproszenia stworzone przez córkę - piękne! pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pomysł z czółenkiem rewelacyjny! Wyszło super!
    Córce pogratulować :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hahaha a ja na początku myślałam, że to spinka-rybka tak z pierwszego zdjęcia :)
    No cóż czółenka nigdy nie miałam w ręku, ba, nawet nie widziałam na żywo.
    Chyba nikt w rodzinnie tego przyrządu nie obsługuje, więc pewnie to jest powód mojej niewiedzy. Dobra, znalazłam winnych :D teraz czas na opinię.
    A więc cętkowane czółenko prezentuje się świetnie. Z wyzwania dość trudnego wybrnęłaś znakomicie.
    A karteczki córki wyszły świetnie, smykałkę do robótek odziedziczyła po mamusi. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mówią, że decu, to takie mało ambitne wyjście z Danusiowego zadania :))
      Dobrze, że talent po mamusi a uroda po tatusiu- powiem Ci wyszło idealnie :))

      Usuń
  24. Świetny pomysł.Teraz pięknie ozdobionym czółenkiem praca będzie jeszcze milsza i pod kontrolą bo oczy panterki będą pilnować przeplatania .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pinkolę Grażka od pantofelka. Witaj kochana w moich skromnych progach :***
      A wiesz, że do tej pory nie myślałam, że oczka do pilnowania będą, jesteś Wielka :**

      Usuń
  25. Gratuluję Córci, a czółenko wyszło wspaniale Kochana ! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Czółenko po prostu rewelacja - kto by pomyślał, że takie małe cętkowane może być takie ładne. Mnie zazwyczaj olśniewa o 3 nad ranem :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czółenko jest genialne!!!! Pomysł miałaś świetny! A zaproszenia w wykonaniu córci piękne i eleganckie! Ma talent po mamie:) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana za przemiłe słowa , buziaki i dziękuje za odwiedziny.

      Usuń
  28. Drapieżne czółenko rwelacyjne, ale zaproszenia sa sliczne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córka w piórka obrasta od takich komplementów :**

      Usuń
  29. Fajny pomysł! Pozdrawiam!:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  30. Jaka świetna metamorfoza i pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był totalny spontan :))) i potrzeba zaliczenia zadania :)))

      Usuń
  31. Que maximo postagem maravilhosa, bom final de semana e obrigado pela visita
    Blog: https://arrasandonobatomvermelho.blogspot.com.br/
    Canal:https://www.youtube.com/watch?v=DmO8csZDARM

    OdpowiedzUsuń
  32. najbardziej oryginalne czółenko ever;)

    OdpowiedzUsuń
  33. bardzo ciekawe sobie poradziłaś z cętkami:) A Córka widać idzie w Mamy ślady:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetnie się to czółenko prezentuje, ciekawe jakie prace nim powstaną...

    OdpowiedzUsuń
  35. Takiego czółenka z pazurem nie ma nikt na świecie - cudne!!!
    Zaproszenia córki bardzo eleganckie - super! :)
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetna metamorfoza czółenka
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  37. Anitko, świetnie dałaś sobie radę z ,,drapieżną" zabawą;)Hm... Nie przyszłoby mi do głowy, żeby ,,przeinaczyć" czółenko;) A córcia zrobiła superowskie zaproszonka! Zdolna po Mamusi;) Pozdrawiam Cię cieplutko i przesyłam buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo fajna metamorfoza, no i te cętki :D Świetnie Ci wyszło, a i karteczki też są wspaniałe :)
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Coś takiego! Masz czółenko nie z tej ziemi:) Bedzie dzięki temu śmigało jak nigdy:))) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Czółenko po zdobieniu prezentuje się niezwykle ciekawie ;)
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Czulenko jest rewelacyjne,szczególnie te oczka mi się podobają,a zaproszenia są piękne,bardzo eleganckie,bo cóż niedaleko pasa to jabłko.Mój syn też sam robił zaproszenia na swój ślub i od mamy pomocy nie chciał,ale ja uważam,że to bardzo dobrze jak młodzieży na takie zacięcie

    OdpowiedzUsuń
  42. Corka odziedziczyla talent po Tobie, moze niedlugo zalozy bloga?

    OdpowiedzUsuń
  43. No piękne przebranie dla Twojego czółenka, wygląda świetnie :)
    I gratulacje dla córki, ma dziewczyna pomysły i świetnie je realizuje :)

    OdpowiedzUsuń
  44. nie poznałabym, że to czółęnko! :-D Co do kartek cóci- może i projekt prosty, ale dobrze,schludnie to skleić , przyozdobić to nie taka prosta sprawa jak się niektórym wydaje! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  45. Świetne czółenko z drapieżnym spojrzeniem i już możesz spokojnie tworzyć cudeńka frywolitkowe:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  46. Ale fajne czółenko! ;) Praca z nim to na pewno sama przyjemność

    OdpowiedzUsuń
  47. Zaskakujący pomysł ale bardzo fajny po takie czółenko sięgałabym cały czas :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. Wspaniale Ci to wyszło. Lubię drapieżnie :D

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo pozostawione na tym blogu jest dla mnie ogromną motywacją. Dziękuję za to, że jesteście, buziaki.